wtorek, 11 kwietnia 2017

Grypula Piotr Charczuk

"Nie tak bardzo dawno temu, może nawet wczoraj, i nie tak bardzo daleko, może tuż za rokiem, w niewielkim, ale bardzo szczęśliwym królestwie, żył sobie Król Witaminek I i jego żona- Królowa. Witaminogród, bo tak nazywało się królestwo, którym rządzili, był troszkę dziwnym królestwem. Niezależnie od tego, co się wydarzyło, na twarzach mieszkańców zawsze gościł uśmiech. Nawet dzieci zaraz po urodzeniu nie płakały, tylko uśmiechały się ciepło do swoich rodziców. Wszyscy byli po prostu szczęśliwi. Zawsze. "




"Nigdy wcześniej w królestwie nie urodziło się nieuśmiechnięte dziecko. A co dopiero płaczące! Jednak nie to było najstraszniejsze. Płaczące dziecko było na dodatek czerwone jak burak i tak bardzo rozgrzane, że nikt nie był w stanie go dotknąć."





"Zdrowa jak ryba Królewna Grypula powróciła do Witaminogrodu i wreszcie bez obaw mogła przytulać się do swoich rodziców i ukochanej Babci. (...) I będą żyli długo i szczęśliwie. I zdrowo."

"Grypula" ma wymiar 15x19cm, 60 stron, twardą okładkę, papier i druk bardzo dobrej jakości. Naprawdę dobrej jakości! Zuzia sama oglądała książeczkę kilka razy i kartki wyglądają jak nowe :)
Jak tytuł wskazuje, oraz cytaty, które zamieściłam książka opowiada o chorej Królewnie. Mimo choroby, dziewczynka rosła jak na drożdżach. Zaczęła chodzik, nauczyła się mówić, czytać. Wszystko było prawie idealnie! Była inna niż wszystkie dzieci, dlatego często była smutna i przygnębiona. Jednak postanowiła znaleźć Czarodzieja Zdrówko, który miał ją wyleczyć. W tym celu odbyła bardzo długą podróż, ale przeżyła niesamowitą przygodę.

Jesteście ciekawi co było dalej? Nic więcej Wam nie powiem! :)
Książka jest bardzo wciągająca i bardzo dobrze się ją czyta. Tak- nawet mnie wciągła. W sam raz dla Malucha, nieco starszego, nastolatka, dorosłego, a nawet dla babci. Idealna dla każdego.

Autor, Piotr Charczuk napisał książkę dla swojego synka- Mikołaja.
Ilustracje wykonała Agnieszka Zdaniewicz. Podobają się Wam? Mi bardzo!

Zapraszam wszystkich TUTAJ w celu nabycia książki. Może uda się jeszcze otrzymać na Wielkanoc? A może będzie to świetny prezent z okazji Dnia Dziecka? A może po prostu- tak bez okazji? Naprawdę, ale naprawdę polecam!  

2 komentarze:

  1. Uu zapowiada się na super przygodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo zaciekawiła mnie ta książeczka. myslę ze Olkowi by się spodobała

    OdpowiedzUsuń